Leżę na łóżku od 6 godzin od 17 dni. Niemoc we mnie wzrasta niesamowita. Właśnie zrobiło mi się strasznie przykro, że w zasięgu moich ramion nie ma ołówka. Od tych 6 godzin nie znalazłem w sobie wystarczająco dużo siły, by to zmienić. Nie mogę pójść spać, bo muszę działać, choć działać muszę również i jutro. Za dużo. Świat szaleje, ja pierdolę. Co się dzieje?
boli mnie Twój blog.
OdpowiedzUsuńale niesamowicie mi się podoba.
KKrzy
Hej, dzięki. Miło, że ktoś tam jest, bo piszę zazwyczaj z tego powodu, że właśnie czyjejś obecności mi brakuje.
OdpowiedzUsuńpzdr