A po bełkocie niech nastąpi streszczenie: kto jeszcze tego nie wie, niech słucha. Oczywiście, jeśli ktokolwiek, poza mną nie jest tego świadomy - zbiorowe relacje międzyludzkie nie istnieją. Możemy mówić o wspomnieniach czy o kręgach zainteresowań, jednak w naszych czasach, a może po prostu - naszym wieku, jedyne co ma wartość to relacje indywidualne. Tożsamość grupowa przyjdzie sama z siebie. A przynajmniej taka myśl jest moim obecnym źródłem nadziei.
A obrazek sugeruje trochę cykliczność czasu. Stare tendencje wizualne powracają, w przeciwieństwie do tych myślowych. Za to i moja wola porusza się po okręgu. Praca i autokreacja, szeroko pojęte carpe diem, piękne użalanie się nad sobą.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz