niedziela, 8 lutego 2015

Mosty

Wakacje 2014:

Dzisiaj dzień sprawozdawczy, zdałem sobie sprawę z wielu rzeczy.

Nazwa imprezunia dla playlisty jest strasznie chybiona, pewnie nigdy nie puszczę jej na imprezie. Nie nadaję się zresztą do puszczania ludziom muzyki. Zestaw piosenek okazał się jednak świetny do subtelnej obwózki na rowerze pustymi ulicami. Imprezunia w istocie jest jednym i tym samym co jeżdżenie na rowerze w niedzielę wieczorem.
Nigdy też nie czułem takiego wglądu w istotę przyjaźni, jak gdy zacząłem myśleć o przyjaciołach. W kontekście kontrfaktycznej analizy światów możliwych bez problemu pojmuję dlaczego o tych, a nie innych osobach lubię myśleć jako o przyjaciołach. W kontekście ich potencjalnej reakcji na to zdanie widzę jak bardzo moja jest filozofia. Filozofia przyjaciołom, przyjaciele filozofii. A wszystko razem Tomkowi, piękna sprawa.

***

Listopad-Grudzień 2014

Do szału doprowadza mnie brak bliskości z drugim człowiekiem. Tak właśnie zamyśliłem sobie napisać, ale zrezygnowałem, bo uznałem, że to za dużo. Uczuć nie sposób zostawić na później do opisu, wnioski logiczne się da. Taki jeden zapadł mi w pamięć z tego okresu: Nie strzelę samobója jak długo mam świadomość istnienia gdzieśtam ludzi, którzy reprezentują te same, bardzo konkretne, ale nigdy dokładnie nie nazwane wartości. Warunki prawdziwości zdania daje się bardzo elegancko ująć poprzez okres kontrfaktyczny. Śpieszę z tłumaczeniem: Jak wszyscy umrą to strzelę samobója.

***

Wiecie dlaczego z taką pasją tłumaczę wszystkim naokoło światy możliwe? Bo nie jestem sobie w stanie pomyśleć możliwej osoby, która by to dobrze kumała i którą bym lubił. A z głębi serca podzielam Leibniza przekonanie, że żyjemy w najlepszym z możliwych światów.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz