wtorek, 20 listopada 2012

Na papierze

Na kartce cały jestem czerwony, tylko oczy jakieś inne.
(Nie widzę jakie, bo jest ciemno)
Na łóżku nie istnieję, moje ciało przezroczyste
przezroczyste, bo winne
tylko oczy czerwone
czerwone, bo bez udziału.
Pytanie: Czy tylko tym razem?
Odpowiedź: Nie, oczy zawsze są niewinne!


Nie piszę, bo wysypałem już worek pomysłów na stół. Teraz można jedynie zmieniać konfiguracje. Nie ma we mnie aktu twórczego, jest tylko przetwórczy. Smutno mi i nie podlewam kaktusa, azalie podlewam, bo je trzeba podlewać. Rośliny są wyjątkowe, ponieważ zadomowiły się na parapecie, a tylko tam dzieje się metafizyka. Wystarczy krok w jedną stronę, by logika i emocje rozjechały się i nigdy już nie spotkały, a krok w drugą stronę, by spierdolić się na dół.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz