wtorek, 16 sierpnia 2011

Trochę tu nie pisałem, ale nieustanny kontakt mentalny z tym blogiem czuję. Niską ilość postów należy tłumaczyć tym, że jestem w trakcie tworzenia bardziej usystematyzowanych form, które na pewno tutaj zagoszczą. Tak w ramach przerywnika wtrącę rozważania nad tym na ile się zmieniam.

Smutny ze mnie chłopak, ale o dziwo sporo rzeczy mi się udaje. Chyba nawet zwrot 'uchodzi na sucho' lepiej oddaje sytuację. Tak naprawdę to mam jeden tylko problem. W sensie, że ja mam ze sobą, inni ze mną na pewno mają więcej.

Nie wiem skąd potrzeba dygresji, ale wracając do zmian, zacznę od tego co zmianom nie podlega. Ciągle czuję imperatyw pisania. Chyba nawet został mi subtelnie uświadomiony przez pewną bardzo poważaną przeze mnie osobę.

coś niezbyt mi ta improwizacja idzie, także ustąpię pola innym pierdołom w internecie.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz