Jak ktoś chodzi do kościoła albo na lekcje polskiego w zakresie podstawowej edukacji, to domyśla się, że czwartek był analogiczny do początku książki. Ludzie mają to do siebie, że trzeba im pokazać, co to znaczy dobrze, zanim zaczną przystępować do zjebywania tego. Mi na marginesie trochę wstyd, bo do kościoła zdarza mi się chodzić, a i tak częstokroć wykazuję się dużo słabszą znajomością książki od ludzi szafujących nią na potrzeby całkiem bekowych interpretacji, do W w szczególności teraz piję, bo u niego bardzo to lubiłem, myślę, że ciężko go pobić. Ale problem odkładam na później, bo dziś ruszyłem do Kościoła i skończyłem krążąc wokół niego z Drums and Wires na słuchawkach, prawdopodobnie po raz pierwszy doświadczając tego, tak jak Michał tego doświadcza. No i oglądałem niebo, cieszyłem się jesienno-wiosenną kurtką-swetrem, tym że mi zimno i tym, jaki jestem pomysłowy. Kończymy margines. Nie byłbym sobą, gdybym zniósł nadmiar pozytywów i piwa z dnia poprzedniego, toteż dzień piąty był karnawałem odbijania się od ścian. Łapka do góry w kim szukałem pociechy, ale byłem zbyt nachalny, żeby móc cokolwiek z drugiego człowieka wyciągnąć. Światełkiem dla Tomka okazał się być Tomek, który jako jedyny zrobił dokładnie to czego potrzebowałem. Uśmiechnął się uroczo, życzył miłego dnia, a ja tak bardzo lubię, jak ludzie sobie dobrze życzą. Dobrze, że nie został, bo chciałbym od niego więcej i więcej.
Wieczór to nie dzień i wszystko zmieniło tempo, nagle stałem się jakoś nieprzyzwoicie potrzebny i chciany, taki ze mnie Demiurg. A potem po linie znowu do edenu, jak to jest - nie wiem. Ale nie wytrzymałem. Na odchodnym splunąłem z mojego raju na wszystkich, którzy nie mają do niego dostępu. Zacząłem kurwić na drobnomieszczaństwo, a w ich obronie stanęła ta, na której zawsze testuję moje zdolności w byciu złym człowiekiem. Idzie o boguduchawinnego ochroniarza, który psioczył na jeszcze bardziej boguduchawinną panią gospodarz i dzikie imprezy tam się odbywające, a potem o bardzo smutną podróż autobusem. Z pokonała mnie moją własną bronią i chwała jej za to.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz